Lipiec, środek lata i czas urlopów. Dla nadmorskich, górskich i mazurskich miejscowości - gastronomiczne żniwa. W restauracjach mieszczących się w dużych miastach - martwy sezon, który trzeba przeczekać, bo klienci wyjechali na wakacje, a biurowce świecą pustkami. Tym większe wrażenie robi wynik jednego z krakowskich lokali, który dzięki współpracy z Rebel Tang zarobił dodatkowo ponad 11 tysięcy złotych… na czysto!
Dowozy - prosty sposób dodatkowy przychód restauracji
Tytułowy wynik jest jeszcze bardziej imponujący, biorąc pod uwagę fakt, że pomimo lokalizacji na Małym Rynku (a więc w miejscu turystycznym) dotyczy wyłącznie zamówień realizowanych w dostawie - nie jest więc spowodowany napływem zwiedzających. Potrawy przygotowywane są pod innym szyldem i spoza codziennego menu restauracji. Innymi słowy, kuchnia lokalu, który na co dzień serwuje swoje popisowe dania pod zupełnie inną nazwą, wykorzystuje wolny czas pomiędzy zamówieniami na obsługę marek Prokuratura, Blow Burgers, Wege Gang i Vito Calzone i Grube Pierogi. To autorskie koncepty Rebel Tang, oferowane w najpopularniejszych aplikacjach do zamówień jedzenia w Polsce.
Ile można na tym zarobić?
Dodatkowy dochód z Rebel Tang Kraków, Mały Rynek - Lipiec 2022
Jak widać, rachunek jest prosty. Przy średniej wartości zamówienia na poziomie 50 zł, można osiągnąć go serwując mniej, niż 15 dodatkowych posiłków dziennie. Co istotne, sprzedaż włączana jest jedynie w momentach, w których kuchnia ma czas na ich realizację.
Jedyne, co pozostaje do opłacenia po prowizji Rebel Tang to koszt produktów. Ten najprawdopodobniej (wraz z rozwojem sieci i mocniejszą pozycją negocjacyjną u dostawców) będzie malał z roku na rok. Już dziś partnerzy mogą korzystać z preferencyjnych cen w platformach zaopatrzeniowych Bidfood Farutex i PepsiCo - nie tylko na potrzeby marek franczyzowych, ale także własnych. Szczegóły oraz poradnik jak dołączyć do sieci w mniej niż siedem dni, znajdziesz w tym artykule.
Wirtualne restauracje zyskują na popularności
Według raportu #FoodDelivery2021 w ubiegłym roku o koncepcji wirtualnych restauracji (znanych też jako “dark kitchen” czy “cloud kitchen”) słyszał już co ósmy badany, a trend ten rośnie z roku na rok. Szczególnego rozpędu nabrał w czasie pandemii, razem z coraz popularniejszymi dostawami zakupów w 15 minut. W największym skrócie polega on na tworzeniu lokali, które oferują posiłki tylko w dowozie, bez sali i obsługi kelnerskiej. Model ten sprawdza się również świetnie jako uzupełnienie już funkcjonującego lokalu - tak, jak w omawianej restauracji z Małego Rynku w Krakowie.
Nie zwlekaj - już dziś dołącz do technologicznej rewolucji. Umów rozmowę z naszym doradcą i wyprzedź konkurencję, zapewniając sobie kilkadziesiąt tysięcy złotych dodatkowego zysku miesięcznie!